Na pierwszy rzut pójdzie moja pierwsza paleta z Inglota, zawierająca kolorowe cienie w chłodnej tonacji ;)
|
Zdjęcie w świetle słonecznym |
|
Zdjęcie w świetlne dziennym |
Odcienie kolejno od prawej do lewej:
Rząd 1 -
498 DS, 446 P, 128 AMC Shine, 488 DS, 501 DS
Rząd 2 - 483 DS, 68 AMC, 504 DS, 101 AMC Shine, 496 DS
Niestety, oba zdjęcia całościowe nie oddają w pełni kolorów, pierwsze zdjęcie nazbyt rozjaśnia jasne cienie, drugie zdjęcie zbytnio przyciemnia ciemne odcienie, dlatego poniżej zdjęcia jednostkowe, robione w świetle dziennym, kolejno od lewej strony palety:
|
501 DS, 496 DS |
501 DS - gołębi, jasnoszary cień z różowawymi drobinkami, których prawie nie widać. W sztucznym świetle (czyli również i w sklepie) sprawiał wrażenie wpadającego w fiolet, jednak to mylne wrażenie wywołane przez drobinki - ten kolor zdecydowanie jest szary. Pigmentacja dobra, aczkolwiek nie powala.
496 DS - najzwyklejszy biały z białymi drobinkami.
|
128 AMC Shine, 488 DS |
128 AMC Shine - perłowy fiolet wpadający w śliwkę, mieniący się na jaśniejszy odcień. To cień, do którego robiłam wiele podejść i niestety, ciągle nie mogę go oswoić. Ilekroć usiłuję go użyć, wyglądam jakbym miała siną powiekę. Zdjęcie przekłamało kolor - najbardziej zgodny z prawdą będzie chyba ten z pierwszego całościowego zdjęcia palety. Pigmentacja słaba, niewygodnie się go nakłada, potrzeba kilku warstw by wydobyć kolor.
488 DS - jasny, chłodny róż ze srebrnymi drobinkami. Delikatny, ale wyraźnie różowy.
|
504 DS, 101 AMC Shine |
504 DS - jest to wyraźny, wręcz jaskrawy morski odcień zieleni z delikatnymi, srebrnymi drobinkami. Na zdjęciu nieco ciemniejszy niż w naturze. Bardzo dobrze napigmentowany, pieknie łączy się ze 101 AMC Shine.
101 AMC Shine - perłowa, seledynowa zieleń jasno połyskująca, ze srebrnymi drobinkami. Jest to mój ulubiony cień z tej palety. Uważam, że jest niedoceniany - przejrzałam wiele blogów kosmetycznych, na których prezentowane były różne cienie z Inglota, a tego nie widziałam ani razu. Aż dziwne - ten kolor jest niesamowity, przepiękny połysk, delikatna warstwa daje efekt holograficznego połyskiwania (nie wiem, jak to opisać, ale podobny jest w masie perłowej, tylko ten połyskuje tylko w jednym kolorze, a nie w wielu), grubsza warstwa daje piękny kolor. Można nim wyczarować naprawdę piękne makijaże, nadaje się też do noszenia na co dzień, jedna warstwa na całą powiekę. Zakochałam się w nim ;) Pigmentacja pozostawia trochę do życzenia, ale może to i lepiej - można samemu stopniować efekt w zalezności od upodobania.
|
483 DS, 68 AMC |
483 DS - jest to brudny granat z domieszką grafitu, z fioletowymi drobinkami. Nie jestem zachwycona tym cieniem - jest dobry aby nieco przyciemnić 68 AMC, lecz samodzielnie, jak dla mnie, szału nie ma. Ciężko się go cieniuje, jest taki... toporny w użyciu. Pigmentacja dobra.
68 AMC - śliczny, niestety bardzo słabo napigmentowany, niebieski, wpadający w granat odcień z kolorowymi drobinkami. Jego pigmentacja sprawia, że aby uzyskać mocny kolor trzeba się naprawdę namęczyć i nałożyć wiele warstw. Nawet na Duraline nie daje takiego efektu, jakiego się spodziewałam. Mimo wszystko lubię ten kolor, jest po prostu ładnym niebieskim ;)
|
498 DS, 446 P |
498 DS - czarny z mnóstwem wielokolorowych drobinek. Bardzo przyjemny kolor do ciemnego makijażu imprezowego, ale nie tylko - ja lubię robić nim kreskę przy codziennym makijażu, ponieważ wprowadza jakąś nowość w świecie nudnych, czarnych kresek :) Pigmentacja dobra.
446 P - perłowa śliwka - zdjęcie niestety przekłamuje kolor, w żadnym ze zdjęć nie byłam w stanie ująć prawdziwego koloru tego cienia. Nie cierpię go. Jest najsłabiej napigmentowany z całej palety, nakładanie pędzlem to syzyfowa praca - jakiekolwiek efekty daje mocne przyciskanie palcem. Odcień bardzo zbliżony do omawianego wcześniej 128 AMC Shine, z tym, że jest odrobinę ciemniejszy i nie połyskuje na jasno. Nałożony na powiekę (jeśli uda się go nałożyć) u mnie sprawia wrażenie podbitego oka. Nie potrafię go używać, aczkolwiek może kiedyś się nauczę.
I to już koniec na dzisiaj. W najbliższym czasie, lecz nie wczesniej, niż w środę (a pewnie w piątek) zamieszczę swatche opisanych cieni - potrzebuję do tego dziennego i słonecznego światła, którego niestety dzisiaj już mi zabrakło.
Jutro zaś zaprezentuję moją drugą paletkę z Inglota - zbieraninę głownie ciepłych, beżowych, złotych i brązowych cieni do makijażu dziennego ;)
Pozdrawiam serdecznie!